niedziela, 3 listopada 2013

I hate myself.

Wczoraj znów był ten okropny dzień. Zjadłam. Zjadłam zdecydowanie ZA DUŻO. Nienawidzę siebie. Jestem zbyt słaba by powstrzymywać się ciągle od jedzenia.
Dziś chciałam nie zjeść nic, ale rodzice wcisneli mi troche warzyw na obiad. Eh. Ale schudnę. Na pewno schudnę. Muszę tylko sobie wmawiać, że będe chuda, chcę być chuda więc mi się uda.


1 komentarz:

  1. Ja również siebie nie akceptuję. Ostatnio nie jestem jakoś głodna i jak zjem chociażby 5 cukierków - czuję się już gorzej, grubiej. Nie wiem czy to dlatego, iż mój organizm nie potrzebuje tyle jedzenia czy dlatego, że chcę być idealna.. Ale z dnia na dzień próbuję siebie zaakceptować. Jem tyle, ile potrzebuję. Nie upycham się, ale też nie stosuję głodówki. Jem od czasu do czasu śniadanie, obiad i trochę na kolację. Kiedy w między posiłkami poczuję głód: zjem coś, ale nie żadne bomby kaloryczne - tylko coś lekkiego.
    Próbuję zrozumieć siebie - swój organizm. Jem wtedy, kiedy tego potrzebuję, a nie wtedy, kiedy coś jest smaczne i z nudów chcę to zjeść.
    Musisz jeść, bo przez głodówkę łatwo dojść do anoreksji. Jednakże jedząc zdrowo i nie upychając się - można schudnąć i polubić siebie.
    Troszkę wyszło mi masło maślane...
    Po prostu jedz zdrowo, tak jak mówią w gazetach itp. Czyli jeść posiłki w jednakowych odstępach czasu i tak dalej, i dalej.. :)

    OdpowiedzUsuń